收聽Sidney Polak的Butelki (Explicit)歌詞歌曲

Butelki (Explicit)

Sidney Polak2005年4月2日

Butelki (Explicit) 歌詞

Butelki (Explicit) - Sidney Polak

Jestem po piwie pustą butelką

Mam wszystko mam szyjkę mam denko

 

Kolorową naklejką stykam się z inną

Po piwie pustą butelką

Stoimy razem w śmietniku

 

I czekamy na czarter na wysypisko

 

Tak mało czasu zostało

żeby opowiedzieć co się wczoraj działo

 

Byłam wczoraj na balandze w tej sąsiedniej klatce

Ludzie bardzo mili w nocnym mnie kupili

 

Drobnymi zapłacili

 

Jak mnie pili to jointy palili

 

Fajnie rozmawiali i dobrze się bawili

 

Nie nudzili mnie ani chwili

Reggae słuchali rano wyrzucili a ten

Co mnie wypił jak się upił to rymował

A mnie wypił jakiś tłusty osił hydraulik

W torbie z narzędziami mnie nosił

 

Przez cały dzień w kiblu rurę montował

Gruby był na maksa

Na śmierdząco się spocił nie rymował

Na plecach miał włosy strasznie przeklinał

że za droga jest benzyna

 

I że zna Markowskiego z Perfektu się chwalił

Szybko skończył pracę bo się nawalił

Jestem po piwie pustą butelką mam wszystko

Mam szyjkę mam denko

 

Kolorową naklejką stykam się z inną

Po piwie pustą butelką

Stoimy razem w śmietniku i czekamy

 

Na czarter na wysypisko

 

Tak mało czasu zostało żeby opowiedzieć

Co się wczoraj działo

 

A my trafiłyśmy na melinę żuli

Wódkę nami popijali i ostro się skuli

Najpierw się kłócili a później się bili

 

W końcu z nas tulipany zrobili

Aż przyjechały gliny robić oględziny

 

Bo jednego żula żule śmiertelnie zranili

A jak przyjechali gliny to nas wyrzucili

żeby nie było dowodów ich winy

 

Na melinie inaczej czas płynie

 

Na melinie inaczej czas płynie

 

Posłuchaj co mówią butelki o poranku

Zanim je połknie maszyna recyclingu

Zanim dzieciaki je z hukiem potłuką

Zanim żule zaniosą je znowu do skupu

Zanim znowu w browarze napełnią je browarem

Zanim znowu po Polsce rozjadą się całej

I Polacy do ust znowu je przyłożą

By utopić w nich smutki głupotę i żale

 

A ja trafiłam na małżeństwo lekarzy

 

I nie miałam żadnych nieprzyjemnych zdarzeń

Prawdę mówiąc nie kumałam o czym rozmawiali

Jakieś skóry sprzedali pavulon podali

Katalogi biur podróży razem oglądali

Dowcipami sypali i bardzo się z nich śmiali

 

Jeden teraz nawet przypomniałam sobie

Chcesz ratować zdrowie dzwoń po pogotowie

A mnie piło dwóch studentów filozofii

Jeden był mądry a drugi był głupi

Naukowy dyskurs prowadzili o tym że

Jeden jest mądry a drugi nie

I że i że nie ma na świecie alkoholu idealnego

Po każdym alkoholu czuje się coś złego

Intoto orbe terrarum non sunt alko ola perfecta

 

Jestem po piwie pustą butelką mam wszystko

Mam szyjkę mam denko

Kolorową naklejką stykam się z inną

Po piwie pustą butelką

Stoimy razem w śmietniku

 

I czekamy na czarter na wysypisko

 

Tak mało czasu zostało

 

żeby opowiedzieć co się wczoraj działo

 

Jestem po piwie pustą butelką

Mam wszystko mam szyjkę mam denko

 

Kolorową naklejką stykam

Się z inną po piwie pustą butelką

Stoimy razem w śmietniku

 

I czekamy na czarter na wysypisko

 

Tak mało czasu zostało

 

żeby opowiedzieć co się wczoraj działo